Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi bartekosw z miasteczka Ostrów Wielkopolski / Poznań. Mam przejechane 29321.98 kilometrów w tym 5167.23 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.16 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bartekosw.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

>300

Dystans całkowity:341.16 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:10:45
Średnia prędkość:31.74 km/h
Maksymalna prędkość:72.00 km/h
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:341.16 km i 10h 45m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
341.16 km 0.00 km teren
10:45 h 31.74 km/h
Max prędkość:72.00 km/h
Temperatura:29.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Sobota, 1 sierpnia 2009 | Komentarze 5

Pobudka 4 rano, o 5 umówiliśmy się z Michałem, że po niego przyjadę. Zajeżdżam na miejsce, okazało się, ze zaspał. W końcu w trase ruszylismy okolo 5:30, przy w wschodzącym słońcu ja uzbrojony w slicki, a Michał na szosie. Pierwsze 30km było tak zimno, ze nie mogliśmy oderwać rąk od kierownicy (mieliśmy tylko rękawki).

Do Leszna dotarliśmy kilka minut po 10 rano, szybkie śniadanko w McDonals'ie i pora ruszać dalej. Średnia cały czas utrzymywała się na poziomie 32kmh, w czym dużą zasługę miał wiejący przez większość trasy wiatr w plecy :) Dalsza droga przebiegała dosyć przyjemnie. Miłym urozmaiceniem okazała sie nieplanowana przeprawa promem przez Odrę pod Zieloną Górą.



Od tego momentu jechało się trochę gorzej i przyszedł lekki kryzys. Spowodowane było to dosyć znaczną ilością konkretniejszych górek, które towarzyszyły nam już prawie do końca wyprawy.

Do Zielonej Góry dotarliśmy około 13:00, stwierdziliśmy, ze odpuszczamy McDonalds i wstaplilismy na pizzę:) Godzinka odpoczynku, szybkie tankowanie bidonów i dalej w trase.

Cały dzień mieliśmy bezchmurna pogodę, a tablice przy drogach pokazywały 29st. Z racji, ze średnia cały czas wynosiła 32kmh, mieliśmy trochę czasu w zapasie i zrobiliśmy sobie kilka minut przerwy w Krośnie Odrzańskim.

Droga do granicy była nacechowana sporą ilością niezłych górek, stąd Vmax 72kmh:) ale przeważnie na zjazdach odpoczywaliśmy. Około 18:00 dotarliśmy do Słubic. Do celu podróży pozostało około 60km. Standardowe tankowanie, batonik i odpoczynek nad rzeką.



O ile w Polsce radziliśmy sobie tylko za pomocą mapy i numerów dróg, o tyle w Niemczech włączyłem GPS'a, żeby dotrzeć na miejsce bez komplikacji :)



Świadomość bliskości celu dodawała sił na ostatnie kilometry. 60km po Niemczech przejechaliśmy już właściwie bez postoju, utrzymując średnia praktycznie identyczną jak na całej trasie :)

Kategoria Interkol, >300, Wycieczki